Main Menu

Gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 9 gości 













Następne spotkanie



Poprzednie spotkanie



Spotkania ONLINE



Polecamy program



Małe Grupy



Perły z lamusa
(polecane z naszej historii)



































































Compass Catholic



Polecamy książki

















Patronaty
















Wesprzyj MśJ



Rozliczenia transakcji kartą kredytową i e-przelewem przeprowadzane są za pośrednictwem Dotpay.pl

Wpłacający wyraża zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych przez Dotpay na potrzeby realizacji Płatności zgodnie z ustawą z dnia 29. sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych, Dz. U. 1997 r. nr 133, poz. 883 z późniejszymi zmianami.



Informacje rozsyłamy za pomocą


"Mroźny Sowiniec" 4.02.2012 PDF Drukuj Email

Z dala od Kanaanu...




Trzeba było budzik nastawić na 5.30 i spać na "czuwaniu" by nie obudził całej rodziny - Udało się, wszyscy jeszcze smacznie spali gdy o godzinie 6 zanurzyłem się w mroźnym poranku. Termometr pokazywał 25 stopni na minusie, no nieźle pomyślałem... Czy aby na pewno wiem co robię ? Może tylko dohttp://old.mezczyzni.net/main/administrator/index.php?option=com_content# kościoła na 7 i z powrotem do ciepłego domu ? "Chłopaki nie płaczą" powiedziałem na głos i już z dość mocno zmrożonym uśmiechem, zacząłem rozglądać się za taksówką. Taksówki oczywiście nie ma więc w tramwaj i na zwierzyniec i o godzinie 7 melduję się na Panieńskich skałach :-).
Nagroda czeka pod furtką kościelnego placu - nie jestem sam :-) 12 facetów wita mnie z uśmiechem i zaczynamy. Bogurodzica o 7 rano brzmi naprawdę nieźle później szyk marszowy i ruszamy na kopiec Piłsudskiego. Sopelki zaczynają zdobić oblicza ale atmosfera jest gorąca, modlimy się a później szybko do spichlerza który udostępnił nam miejscowy ksiądz. Rozmowa powoli nabiera temperatury i w pewnym momencie przypomina wypełniony wrzątkiem sagan który podskakując grozi "eksplozją" Męskie rozmowy o drodze do Boga - nawet siarczysty mróz nie jest w stanie nas wychłodzić.
Temat zaproponował Andrzej a rozpaliła książka Cole"Maksimum męskości" a właściwie pierwszy rozdział "z dala od Kanaanu".
Zegarek pokazuje 9 z minutami więc trzeba już kończyć. Kolejna aktywna grupa już wkrótce... mam nadzieję że nie obecnych zachęciła ta krótka opowieść a obecnym przypomniała te kilka wspaniałych godzin :-).

 

Wykorzystujemy cookies by usprawnić działanie strony. Cookies są używane do podstawowych operacji na stronie. Aby dowiedzieć się więcej kliknij: Polityka prywatnosci.

Akceptuje cookies z tej strony.

EU Cookie Directive Module Information